Meldunek
Chciałbym zameldować, że powoli w "przybudówce" powstaje las. Coraz ciężej jest się też tam poruszać. Przed chwilą zamówiłem beton. Przywiozłem Pana pompowego, który ocenił, czy da sie wjechać i wypompować beton pompogruszką. Stwierdził, że "dupa najwyżej będzie trochę wystawać na ulicę":). Najważniejsze,że się da:) Beton miał byc zamawiany na sobotę rano, ale p. Pompowy "dogadał" się z ekipą, że lepiej by było, gdyby uwinęli się na piątek wieczorem, to sobotę miałby wolniejszą. Powiedział, że pracuje po 15 godzin dziennie w te upały, itd, itd. Ogólnie miał dobre gadane:) I jak to budowlaniec z budowlańcem, klepnęli się i beton na piątek wieczorem (ok.19:00). Jak dla mnie przy takich upałach, to też lepiej, żeby "pierwsze wiązanie" przeszło przez noc. Po powrocie do betoniarni, pan Pompowy poszedł do biura i powiedział: "Pani Kasiu, jedziemy w piatek wieczorem. W piątek to da się jakoś wjechać, a w sobotę rano to się nie wjedzie":)
A ekipa od rana stuka, puka, wierci, przeklina:) a mi ich tak szkoda w takie upały pod słońce. Do 11:00 mają jeszcze cień, a potem...echhh. Wczoraj małżonka upiekła dla nich jabłecznik do kawy, bo jej też ich żal...