skład budowlany - rozstrzygnięcie.
We wcześniejszym poście wspominałem, że miałem problemy z rozliczeniem faktur. Dzisiaj w końcu wybrałem się na skład, żeby dowiedzieć się, że papę owszem płaciłem, ale palety cementu nie. Powiedziałęm więc spokojnie, że nie dam się w to wmiksować, że nie zamierzam płacić za ich bałagan w dokumentacji, że płaciłem za wszystko na bieżąco itd. Panienka skwitowała to tym, że uwaga: "nie ma mi jak udowodnić, że nie płaciłem więc niech będzie jej strata i będzie to musiała sama rozliczyć. Że przejrzała wszystkie dni z okolic tego terminu i nigdy nie miala w kasie więcej za ten cement, więc i tak wie swoje, ale niech będzie". Dostałem "z łaski" fakturę podziękowałem i wyszedłem. Nie chciałem się kłócić, ale syf pozostał, całe popołudnie o tym myślę:(((