Wielkie uffffffffff
Chcielibysmy podzielić się z Wami naszym wielkim "UFFFFFFFFF". Mianowicie dach został juz prawie całkowicie odeskowany i przykryty papą. Teraz już nam nic nie grozi ze strony deszczu. Kto to przeżyl, to wie jak człowiek się lekko czuje. Nareszcie to zmartwienie z nas zeszło. Ekipa powiedziała, że choćby mieli pracowac do nocy, to muszą we wtorek skończyć, bo mają kolejną robotę. I tak się zanosi. Został do dokończenia mały fragment dachu, ogniomurek, czapka na kominie, dwie ścianki działowe, rozszalowanie stropów i balkonu i jakieś drobne "doróbki".
Teraz jest u nas tak:
Pozdrawiamy:)